niedziela, 26 stycznia 2014

Plany... 2014



Minęło już wystarczająco dni 2014 roku aby niektóre moje postanowienia...  legły w gruzach ;)

Kończy się styczeń a ja jeszcze dobrze nie zorganizowana w kalendarzu, który to miał zawierać wszystko i mnie uporządkować. Dziś postanowiłam to nadrobić.
Zapewne większość z Was poczyniła noworoczne postanowienia, ja również :)



Jeszcze w 2013 roku zrobiłam przegląd swoich ubrań / biżuterii / kosmetyków i pozbyłam się bądź odseparowałam :
  • wszystko czego nie noszę / w co się nie mieszę/ zniszczone
  • zniszczoną / wytartą i wysłużoną już sztuczną biżuterię
  • kosmetyki których nie używam / używać nie będę / zbędne



Zrobiło się lżej, przejrzyście - zdecydowanie!





A jakie mam plany na 2014 rok?






 Jakość a nie ilość 

Przekonałam się wiele razy, że na niektórych rzeczach oszczędzać po prostu nie można.
Dobrym przykładem jest moje pazerstwo w przypadku butów. Co z tego, że miałam 4  pary klapek za 15zł skoro po niecałym miesiącu nie nadawały się one do niczego. Planuję inwestować w jedne ale porządne, skórzane buty.

Nie oznacza to, że nigdy już nie kupię sobie niczego w tańszym sklepie ponieważ mam jedne sandałki z Centro za 25zł które wytrzymują w świetnym stanie 3 rok. Zamierzam po prostu baczniej przyglądać się temu co kupuję, koncentrować się na jakości i nie ulegać emocjom ani urodzie obiektu;)

Nigdy nie byłam zwolenniczką wydawania dużo pieniędzy na perfumy. Pewnego razu dostałam Dolce & Gabbana 'The one' i od tego czasu, można powiedzieć, że zmieniłam zdanie. Mój flakonik miał 50ml i starczył mi  na baaaaaardzo długo. Jednak jest różnica pomiędzy sprayem Adidasa, którego notabene bardzo lubię a perfumami z wyższej półki, że tak to określę.
W tym roku zamierzam odłożyć troszkę pieniążków i kupić perfumy droższe ale trwałe, rozwijające się.

Jest to zasada najlepiej obrazująca moje zamiary, w każdej dziedzinie życia, względem 2014.



                                                                               Rozsądek


Porządkując swoje kosmetyki, odrzucając nieużywane zdałam sobie sprawę, że niektóre kupione były pod wpływem zachwalań, dobrych recenzji, promocji (o zgrozo!).
W tym roku tak nie będzie!  - ciekawe ;p
Moje kosmetyczne zakupy będą zdecydowanie bardziej przemyślane, zorganizowane. Mam zamiar kontrolować posiadane kosmetyki, tak aby nie kupować czegoś czego mam już 2 a czasami nawet więcej sztuk.
Chcę też wypróbować kilka droższych kosmetyków. Moja lista staje się dłuższa i dłuższa.




Rozwinąć bloga


Chciałabym rozwinąć bloga, pisać regularnie posty. Nie mówię codziennie bo niestety.. praca, praca licencjacka, domowe obowiązki zajmują sporo czasu.
Z czasem chcę stworzyć swoje własne miejsce w sieci, gdzie będę mogła dzielić się swoimi spostrzeżeniami, wrażeniami nie tylko na temat kosmetyków. Popracować nad szablonem bo ten nie bardzo do mnie przemawia.. niestety brak czasu i umiejętności robi swoje ;)
Chcę też nauczyć się robić ładne, dopracowane zdjęcia. Wciąż uczę się obsługi lustrzanki mojego Narzeczonego. Z czasem chcę dorobić się swojej.

Nie zależy mi na rzeszy obserwatorów, komentarzach, na współpracach - kompletnie nie o to chodzi.
Chciałabym znaleźć grono odbiorców, nawiązać ciekawe kontakty i po prostu czuć się tu jak u siebie :)
Przez ten bądź co bądź krótki czas w blogsferze poznałam kilka przesympatycznych, pomocnych dziewczyn!



Ludzie ciągnący nas ku górze i ku dołowi


Zupełnie przypadkiem trafiłam na niezwykle ciekawy artykuł o ludziach którzy ciągną nas ku górze i ku dołowi. Zainteresowało mnie to do tego stopnia, że zaczęłam zgłębiać temat (nadal jestem w trakcie). Krótko mówiąc otaczają nas ludzie dzięki którym możemy się rozwijać, uczyć, czerpać wiedzę, w których towarzystwie czujemy się świetnie, relaksujemy oraz tacy którzy niewiele wnoszą do naszego życia, zabierają nam energię, dołują, sprawiają, że po spotkaniu z nimi odczuwamy stres, niepokój, nerwy.

Niezwykle zainspirował mnie ten artykuł, przemyśleniom nie było końca... stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że mam w swoim otoczeniu ludzi ciągnących mnie ku dołowi, wysysających ze mnie energię, biorących bez końca.. a liczyć na nich nie mogę w żaden sposób.
Planuję uporządkować swoje znajomości, relacje. Absolutnie nie chodzi o nagłe zrywanie znajomości, udawanie, że już danej osoby nie znam... 


Jest to dla mnie bardzo ważny cel na 2014 rok. Myślę, że napiszę o tym więcej.






Tymczasem zasiadam do moich dwóch kalendarzy i wszystkie kartki, karteluszki, notatki i notateczki wprowadzam do jednego miejsca.
Torebkowy ze 'Zwierciadła' i klasyczny czarnuszek na dokładniejsze kwestie :)

Ps. U mnie za oknem pięknie sypie śnieg... chociaż mam dość zimy i tego białego puchu też.


Miłej niedzieli! 

Lila

środa, 22 stycznia 2014

Douglas odwiedza w domu! :)

Nie przepadam za Douglasem.. będąc tam mam wrażenie, że jestem 'na celowniku'. Też tak macie?  ;)

Co innego gdy mam możliwość wybrać coś na spokojnie, w domu, z rabatami, prezentami i dostawą na drugi dzień!

Moje pudełeczko przyjechało do mnie!
W środku wszystko zawinięte w zielony papier Douglasa, woreczki z powietrzem aby nic się nie uszkodziło.
Bajka!

A zawartość?





Zdecydowałam się na:

Cukrowy peeling ze Starej Mydlarni Caffe Latte.
Masło do ciała mango & marakuja ze Starej Mydlarni.
Mascara Max Factor 2000 Calorie curved brush volume & curl
Lakier do paznokci Lancome kolor Rouge in love - moje cudo małe.

Jako gratis dostałam rozświetlającą bazę Estee Lauder i mascarę Estee Lauder - śmierdzącą okropnie, wydaje mi się, że jest po prostu stara.

Nie wiem jak to się stało, zapewne mój pośpiech i roztargnienie.. nie wybrałam 2 przysługujących mi darmowych próbek.. słów brak ;p

Testowanie peelingu mam już za sobą. :) Pierwsze wrażenia są obłędne. Całą łazienkę otulił zapach cafee latte.
Konsystencja zbita, nie jest lejący na szczęście ;) Peelinguje konkretnie i na tym mi właśnie zależało. Mam nadzieję, że nasza dalsza współpraca będzie równie owocna.



Mascarę Max Factora również zdążyłam przetestować.. na szybko więc żadnego konkretnego zdania o niej nie mam. Moje wyjątkowo tępe rzęsy  lekko podkręciła, przy czym miałam mało czasu więc nie starałam się zbytnio. Myślę, że potrzebuje troszkę czasu i cierpliwości a zdziała cuda.

Dobrej nocy,

Lila